Skok przez Bałtyk / Autorka: Monika Milewska / Ilustracje: Natalia Uryniuk / Wydawnictwo: Widnokrąg

Skok przez Bałtyk / Autorka: Monika Milewska / Ilustracje: Natalia Uryniuk / Wydawnictwo: Widnokrąg

Recenzja: Igor Dybich



Książka pt. „Skok przez Bałtyk” autorstwa Moniki Milewskiej i wzbogacona ilustracjami stworzonymi przez Natalię Uryniuk, to opis niesamowitej przygody, która będzie inspirującym i edukującym doświadczeniem np. podczas wakacji nad morzem i z pewnością zaciekawi wszystkie dzieci, a w szczególności te zainteresowane obszarem Bałtyku oraz jego niezwykłymi mieszkańcami. Zanim jednak ktokolwiek zapozna się z niezwykłymi przygodami głównej bohaterki, czyli żółtej piłki, zapewne zwróci uwagę na same aspekty wizualne książki. Docenić ją bowiem należy nie tylko ze względu na treść, ale i samą formę, która jest spójna z całą opowieścią, niezwykle barwna, rozbudzająca wyobraźnię i pogłębiająca tym samym odbiór zaprezentowanych przygód. Dzięki świetnym ilustracjom czytanie książki jest również po prostu jeszcze przyjemniejsze i przystępniejsze dla najmłodszych odbiorców, ponieważ bogate i barwne rysunki wzbogacają opisy pięknego otoczenia Morza Bałtyckiego. Dzięki temu niesamowite fakty i historie, o których zapewne nie jeden dorosły nawet nie ma pojęcia, opisane i zobrazowane są w przystępny dla dzieci sposób. Nie można również zapomnieć o innej kwestii, która również ułatwia odbiór książki i wyjaśnia najdrobniejsze szczegóły, ponieważ tekst wzbogacony jest nie tylko o ilustracje, ale i liczne o przypisy, które zapewne niejednokrotnie uratują rodziców znajdujących się pod naporem pytań zadawanych przez ciekawskie dzieci, które mające styczność z fascynującą opowieścią, prawdopodobne zaciekawione, zaczną zadawać liczne pytania. Powiązane jest to oczywiście ze wciągającą fabułę oraz wieloma niezwykłymi informacjami, które nieczęsto pojawiają się na lekcjach w pierwszych klasach szkół podstawowych. Ba! Mogę nawet powiedzieć, że mimo wielu już lat edukacji sam nie miałem świadomości, jak niezwykłe istoty żyją w naszym, polskim morzu, więc właściwie idealnie pasuje tu przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie”, ponieważ rzeczywiście Bałtyk, mimo swojego piękna często jest niedoceniany i dlatego warto od najmłodszych lat uświadamiać młode pokolenia o jego urodzie i ważnej roli, ale także o zagrożeniach, z którymi musi się mierzyć, bo i tego trudnego tematu w „Skoku przez Bałtyk” na szczęście nie pominięto.  



Przechodząc jednak do niezwykle ciekawej fabuły, rozpocząć należy od sceny pobytu nad morzem i dnia spędzonego na plaży w gdańskim Jelitkowie. Mimo iż jak to niestety często bywa nad polskim morzem, pogoda pozostawia wiele do życzenia i jest nieco posępny, pochmurny i wietrzny dzień, to nie przeszkadza to jednak właścicielce dużej, żółtej piłki, czyli małej Ani. Zabawa na plaży rozpoczyna się od budowy zamku z piasku z nieco niechętnym początkowo tatą, zawodowym budowlańcem. Muszelki, które okazują się być potrzebne do budowy, tak zafascynowały Anię, że pobiegła do mamy, aby posłuchać pouczających opowieści na ich temat. Mimo że kobieta akurat odpoczywa, czytając kolorowe pisemko, natychmiast odrywa się od wcześniejszych czynności, aby opowiedzieć córce o Bałtyku. Jest bowiem biolożką i jak mało kto, zna się na wszystkich bałtyckich żyjątkach. Kobieta bardzo szczegółowo opowiada o wszystkich znaleziskach Ani, wymieniając niezwykłe nazwy zwierząt, wśród których znajdują istoty o najróżniejszych i zadziwiających nazwach, takich jak np.: Małgiew Piaskowłaz, Sercówka, Rogowiec Bałtycki, czy Omułek. Właśnie z opowieści mamy, poznajemy ciekawostki, które dzięki zamieszczonym opisom, stają się bardzo przystępne i zapewne ułatwią wielu rodzicom odpowiedzi na nurtujące ich pociechy pytania. Z takich przypisów i notatek dowiedzieć można się np., że wspomniana już wcześniej Małgiew Piaskołaz, oddycha przez rurkę, oraz że pobiera przez nią pokarm, a także o fakcie, że potrafi nurkować w piasku na pół metra w głąb, co na pewno zaciekawi większość najmłodszych czytelników. 


Opowieści mamy zakłóca jednak złośliwy wiatr, który poniekąd inicjuje całą przygodę głównej bohaterki, którą okazuje się być piłka Ani. Duża, piękna zabawka, przypominająca nieco uśmiechnięte słońce, zdmuchnięta zostaje do morza i nikt już nie jest w stanie jej uratować, ponieważ zbyt duże fale porywają ją i stanowi to początek wyjątkowej podróży przez niemalże cały Bałtyk, od półwyspu helskiego, przez Bornholm, aż po archipelag Karlskrony. Zabawka przemierza bardzo daleką drogę, podczas której poznaje wielu interesujących mieszkańców Morza Bałtyckiego, których nazwy również zaskoczą pewnie niejednego odbiorcę, ale na szczęście uzupełniające opisy oraz notatki od autorki, wciąż nam towarzyszą. Przygoda piłki zaczyna się od poznania mewy śmieszki, wspólnie z którą wybiera się do Ptasiego Raju. Spotyka tam Zmieraczka, który opowiada o tym, jak dużym zagrożeniem dla bałtyckiego ekosystemu są ludzie. Narzeka on wówczas również plażowiczów, wypoczywających nad Bałtykiem i zaśmiecających plaże, a także żali się na chełbie, które również okazują się być niezmiernie ciekawe. Następnie piłka wraz z pewną napotkaną foką odbywa podróż na sam Hel, podczas której poznaje historię o początkach fokarium i jej pierwszym mieszkańcu foce o imieniu Balbin, a także poznaje przykrą historię o foczce Skarbonce. Nie są to jednak jedyne informacje, które piłka zdobywa wraz z czytelnikami. Na wszystkich zainteresowanych czekają bowiem również fascynujące opowieści m.in. o węgorzach, flądrach czy krabach, podczas których najmłodsi uzyskają odpowiedzi m.in. na pytania dlaczego flądry mają zeza oraz kim są tajemniczy krabowi imigranci. Książka przybliża również dzieciom pojęcia takie jak np. echolokacja, a także udziela informacji o niesamowitych miejscach nad Bałtykiem, wśród których znajduje się nie tylko Gdańsk z jego najbliższym otoczeniem, ale i liczne zatoki, półwyspy, a także cieśniny duńskie, wyspa Bornholm oraz szwedzki Archipelag Karlskrona. Nie jest to jednak opowieść wyłącznie o pięknie Bałtyku i pobliskich krajów. Autorka tekstu w niezwykle inteligentny sposób wplata w niesamowite przygody, pewien morał i ważną lekcję dla młodzieży. Nakreśla bowiem młodym odbiorcom obraz przyrody niekiedy okrutnej, ale pięknej i harmonijnej, w której wszystko ma swój porządek, często zaburzany przez ingerencję człowieka. Jednym z głównych morałów książki jest więc właśnie to, aby żyć w zgodzie z naturą. O tym też jest m.in. smutna historia Morświna i refleksja nad możliwością wyginięcia, a także opowieści innych zwierząt na temat zaśmiecania plaż i dna morskiego, połowie ryb oraz zagrożeniach czyhających na foki. Niezwykle ważne w książce „Skok przez Bałtyk” jest więc moim zdaniem właśnie uświadamianie najmłodszych o ludzkiej odpowiedzialności za Bałtyk. Żółta piłka, mimo że przeżywa podczas swej podróży kilka razy chwile mrożące krew w żyłach i w pewnym momencie traci nawet powietrze, to jednak wszystko kończy się szczęśliwie i bohaterka ponownie za sprawą wiatru, który najpierw rozpoczyna, a finalnie kończy całą przygodę, dociera aż do Szwecji, gdzie na plaży znajduje nowego przyjaciela i opiekuna, a cała historia kończy się bardzo szczęśliwie, zostawiając z czytelnikami jedynie refleksje na temat Bałtyku i jego mieszkańców. 



„Skok przez Bałtyk” to książka, w której znaleźć można zarówno wciągającą fabułę, pełną zaskakujących zwrotów akcji i emocjonujących wydarzeń, jak i mnóstwo interesujących faktów na temat zarówno niezwykłych mieszkańców, jak i samego Bałtyku. Autorka niewątpliwie znalazła genialny pomysł na bajkę edukacyjną, która wzbogacona o przypisy oraz piękne ilustracje, jest
bardzo przystępna i prawdopodobnie sprosta wymaganiom nawet najbardziej wymagających. Dzięki temu najmłodsi czytelnicy, spragnieni wiedzy o świecie mają idealną okazję na rozpoczęcie poznawania Bałtyku, który wciąż kryje w sobie wiele tajemnic i niezwykłych faktów. Zwłaszcza że w wielu przypadkach opisaną w książce przyrodę mamy na wyciągnięcie ręki i bardzo proste jest chociażby rozwinięcie fascynującego tematu przedstawionego w książce, już w rzeczywistości, doświadczając go na własną rękę i dlatego też myślę, że „Skok przez Bałtyk” idealnie sprawdzi się np. podczas okresu wakacji, szczególnie w przypadku tych, którzy planują zabrać swoje pociechy nad polskie morze.